czwartek, 6 lutego 2014

Dwa w jednym

Pierwszy raz zamieszczę małe co nie co ze świata Formuły 1. Nie ukrywam, że nie jestem fanem tej dyscypliny.
Ale sport to nie tylko piłka nożna lub siatkówka.
Na tym poście będzie trochę o nowych bolidach. którzy kierowcy niedawno wypróbowali oraz o smutnej informacji ( dowiecie się na samym dole )


1.A więc do rzeczy. Testy najlepszych kierowców już za nami. W porównaniu do bolidów zeszłorocznych zawodnicy komentują sytuację bardzo przeciętnie. Mówią, że ogólnie ładnie wyglądają, dobrze trzymają się drogi, lecz to nie jest najważniejsze.
Szybkość i zwinność - to co najbardziej "rajcuje" kierowców Formuły 1. Nie podoba im się, że jadą wolniej. Nie tak dużo, ale jest. Rok temu najlepszy czas osiągnął Felipe Massa, któremu jedno okrążenie zajęło niecałą minutę i 20 sekund. W porównaniu do najszybszego tegorocznego kierowcy, to o 5 sekund szybciej.
Można powiedzieć, co tam przecież to tylko 5 sekund, nawet się tego nie zauważy. A jaki nacisk na to stawiają rajdowcy, nieprawdopodobne...
Dodają, że w nowych pojazdach są zamontowane ciekawe gadżety, do których nie mają dostępu na co dzień. Jak na przykład turbodoładowanie.
Nie wszystko jednak jest "oh i ah". W bolidach zawodzi aerodynamika. Wiąże się to z tym, że samochody nie w chodzą w zakręt z dużą prędkością.
Specjaliści uważają, że opony są zbyt twarde, co utrudnia poruszanie się na jezdni.
Fernando Alonso po teście też wtrącił swoje pięć groszy.
Jego zdaniem prowadzenie dzisiejszego samochodu, a tego z 12 miesięcy temu jest łatwiejsze oraz mniej wymagające ze strony fizycznej. Przyznaje też, że brakuje mu małej adrenaliny gdy zasiada za kółka.
"To już nie jest to samo".

Czy te zdania wniosą wiele do autorów tych pojazdów?
Może projektanci zmienią bolidy na lepsze? Miejmy na dzieje, że tak.

Nowy sezon Formuły 1 już niedługo ( 14 marca )

 













2. Walka z rakiem jest najgorsza, o czym dowiedział się David Robertson.
Jeden z menedżerów Kimiego Raikkonena nie żyje, jak poinformowała oficjalna strona Formuły 1.
Po prostu był bez silny, nie dał rady. Lekarze nie zdołali mu pomóc.
Dzięki niemu mieliśmy przyjemność oglądać na torze Formuły 1 takich kierowców jak Jenson Butto czy Raikkonen( był jego trenerem).
Gdyby nie on mistrzem świata na pewno nie zostałby w 2007 roku właśnie Fin Raikkonen.
Był zawsze przy nim i dlatego kibice go tak dobrze zapamiętali.
Szkoda, że odszedł - wypowiadali się rajdowcy na jego temat.

3 komentarze:

  1. fajnie tu

    http://will-always-be-well.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem fanem F1 , ale odbiegając od tematu trochę to F1 za bardzo rządzą pieniądze. Kierowca mając słabszy samochód nie ma szans na sukcesy. To powinno być na zasadzie wsiadasz w taki sam samochód i jedziesz...ale wtedy cały świat F1 miałby z tego dużo mniej pieniędzy.

    Założe się że koleżanka Weronika nie przeczytała Twojego wpisu...denerwują mnie ludzie którzy tak piszą i liczą na obs za obs i nawet nie przeczytają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie po prostu zobaczyła tło i tyle... kasa, kasa i jeszcze raz kasa. Z resztą moim zdaniem beznadzieją są też opony Pirelli. Może i dodają nieco emocji, ale żeby musiały się rozwalać... Myślę, że sezon może wreszcie nie będzie pod dyktando Red Bulla, liczę na Kimiego i Ferrari czy McLarena.

      Usuń