sobota, 8 marca 2014

Czwarte miejsce dla Majewskiego...

Wczoraj rozpoczęły się Halowe Mistrzostwa Świata i już zostały rozdane pierwsze medale.
Nasz mistrz Tomasz Majewski w pchnięciu kulą zajął najgorsze miejsce dla sportowca, tuż za podium.
Tomek w rozmowie z dziennikarzem mówił, że nie jest wściekły dla siebie. Ta przewaga między nim, a brązowy medalistą wynosiła ponad 20cm, a tej konkurencji to naprawdę sporo. Majewski i tak zrobił duży krok do przodu. Nie jest w najlepszej dyspozycji, ale rzut powyżej 21 metrów to w tym roku wielki sukces.
Przypomnę, że dwa lata temu w Stambule również zajął czwarte miejsce.
Bardzo cieszy przygotowanie naszego Polaka do zawodów, chyba jedyny w finale nie spalił żadnego rzutu, a wszystkie oddał bardzo podobnie między 20,68 - 21,04m.
 Po za zasięgiem był Amerykanin Ryan Whiting, rzucił 22.05. To nie był jego rekordowy rzut w hali, ale bardzo udany. Tak naprawdę o złoto do ostatniej rundy rywalizował właśnie on i  Dawid Storl. Raz Niemiec wychodził na prowadzenie, a drugi raz Amerykanin. Dawid po prostu był za bardzo zdenerwowany faktem, że przegrywa. Dla niego tylko liczyło się złoto,a znowu zdobył srebro. Storl trzy razy z rzędu rzucał z pozycji spalonej.
Największą sensacją był wynik Nowozelandczyka oraz Bułgara. Ten pierwszy  Tomas Walsh trzy razy poprawiał rekord Australii. Nikt nie stawiał, że zajedzie tak daleko. Do Polski przyjechał z rekordem życiowym 20,60m, a tu proszę...
Natomiast Bułgar raz zdołał wyprzedzić Polaka. Rzucił 21,02 i o mały włos to on zająłby miejsce czwarte.
Nie ma co płakać, Majewski sam powiedział, że nie jest obecnie w szczytowej formie.
Ale to nie koniec jeszcze mistrzostw, w finale pobiegnie Justyna na 400m, Karol Hoffmann wszedł do finału trójskoku, nasza sztafeta również pobiegnie w finale. Zobaczymy i damską i męską.
Jest co oglądać. Już teraz Was serdecznie zapraszam!

3 komentarze:

  1. Szkoda , że Tomasz stracił medal w ostatniej kolejce. Bardzo go lubię i podziwiam za wszystko co zrobił dla Polskiego sportu. Bardzo fajny post, wszystko opisane tak jak trzeba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tomek zakładał przed konkursem, że wystarczy wynik około 21m. Ale ten Walsh był rzeczywiście niesamowity. U Tomka natomiast miejsce za podium w roku nieolimpijskim to tradycja ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ważne że walczy ! :)

    http://anddreamsbecomeareality.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń