sobota, 22 marca 2014

TYSIĘCZNY występ Wengera, lecz to nic nie wskurało. Zasłużony pogrom na Stamford Bridge i wpadka arbitra.

DERBY LONDYNU!!!
Andre Marriner wyrzuca z boiska GiebbsaTen mecz miał rozstrzygnąć wszystko. Czy Arsenal zdoła jeszcze napsocić w górnej części tabeli, czy Chelsea będzie bliżej triumfu Premier League. Zapowiadało się ciekawe i emocjonujące wydarzenie sportowe.  Jak wiadomo od dłuższego czasu o zdobycie Pucharu ligi angielskiej walczą cztery drużyny. Man City, Liverpool, i właśnie te dwie drużyny, które musiały dzisiaj stawić sobie czołom.W sam raz, dla tych, którzy nie wiedzieli co robić, odpowiednia godzina.  Przyznam szczerze, że całego meczu nie obejrzałem, z łatwej przyczyny. Uwielbiam lato, a dzisiaj pogoda na dworzu było nie ziemska, Po co kisić się w domu i męczyć ten telewizor. Mogę powiedzieć, że dzisiejsze po południe spędziłem na grze w piłkę nożną. Ale do rzeczy, bo chyba was to za bardzo nie interesuje...
Kanonierzy po tym meczu zamierzali podziękować za ciężką pracę ich trenera Arsena Wengera. Niestety nie wyszło im,  już początek wyglądał druzgocąco.
Kibice, którzy przyszli obejrzeć to widowisko nie zdążyli jeszcze zająć dobrze miejsc, a już musieli wstawać i się cieszyć. W trzeciej minucie na listę strzelców wpisał się Samuel Eto. Niestety nie zapamięta tego meczu z dobrej strony. Chwilę, po zdobyciu gola przyszła zła wiadomość dla Mourinho. Kameruńczyk musiał opuścić murawę, gdyż doznał kontuzji. Zastąpił go Hiszpan Torres.
Lecz to nie koniec ataku gospodarzy. Kolejne dwie minuty gry, przyniosły następną bramkę. Tym razem zaskakującym strzałem z 9 metra popisał się Niemiec Andre Schuerrle. Kanonierzy potrzebowali błysku, którego brakowało. W najgorszej sytuacji nie byli oni, tylko Francuz Wenger. Ile myśli musiał mieć, gdy na początku meczu jego drużyna przegrywała dwoma golami. Tak to chyba nie miało wyglądać.
Lecz bombardowanie bramki Szczęsnego się jeszcze nie zakończyło. Lepiej powiem, nawet jeszcze się dobrze nie zaczęło.
W 15' znowu Chelsea przeprowadziło akcje. Piłkę otrzymał Eden Hazard. Przez chwilę poczekał i oddał strzał na bramkę. Piłka minęła polskiego golkipera, a wtedy nie potrzebnie Oxlade - Chamberlain musnął piłkę ręką. Oczywiście powinien dostać czerwony kartonik. Ale co zrobił sędzia? Nie zgadniecie.
Na początku w ogóle nie chciał przyznać "jedenastki". Dopiero po naradzie z bocznym sędzią pokazał ręką na jedenasty metr.
Problem w tym, że czerwoną kartkę pokazał Gibbsowi, który podczas strzału leżał już na murawie i nie mógł dotknąć piłki ręką.
Co ciekawe, kiedy Chamberlain przyznał się do błędu. I powiedział, że to on jest winowajcom tej sytuacji. Marinner mu nie uwierzył i nie zmienił decyzji.
Chwilę później, Hazard nie popełnił błędu przy wykonywaniu rzutu karnego. Prosty strzał w środek bramki jeszcze bardziej upokorzył gości. 3:0 i Arsenal w "10" to nie tak miało być...
Przed przerwą jeszcze Oscar wtrącił trzy grosze.
W 66' również on zaliczył drugie trafienie w meczu. Tym razem błąd popełnił Wojtek. Metr przed nim skozłowała piłka i go zaskoczyła. Na nie powodzenie,po rękawicach Szczęsnego piłka wylądowała w siatce.
Po trafieniu, gromkimi brawami zszedł z boiska. Za jego miejsce pojawił się Egipcjanin Salah.
I już w 71 minucie mógł cieszyć się ze zdobytej szóstej bramki dla Chelsea. Wyszedł na pozycję w oko,w oko z Wojtkiem i trafił, pod jego prawą ręką.
Selekcjoner Mourinho,z tej bramki cieszył się najbardziej, chyba z tego powodu, że strzelił nią właśnie ten młody piłkarz.
Chelsea wygrało 6:0 i umocniło się na pozycji lidera. Arsenal jest trzeci, ale to miejsce na długo nie zatrzyma.
Trener gospodarzy ma się z czego cieszyć, Z pośród sześciu meczów rozegranych między tymi drużynami. Mourinho wygrał wszystkie...
Samuel Eto'o




 W 15. minucie szlagieru Premier League między Chelsea a Arsenalem sędzia Andre Mariner wyrzucił z boiska Kierana Gibbsa, najwyraźniej uznając, że to on odbił ręką piłkę zmierzającą do bramki Arsenalu. Alex Oxlade-Chamberlain przyznał się do nieprzepisowego zagrania, ale arbiter nie zmienił decyzji.
(Na zdjęciu: Theo Walcott, Marvin Humes, Alex Oxlade_Chamberlaing, Kieran Gibbs, Lewis Hamilton, Serge Gnabry)
Tylu podobnych , a to tylko cząstka... Czy poznajecie wszystkich?


                                         Skrót meczu, warty obejrzenia :)






1 komentarz:

  1. Meczu nie oglądałem, ale dzięki temu postowi dowiedziałem się co się działo. Decyzja arbitra pokazuje, że powtórki podczas meczy są nieuniknione. Powinni to wprowadzić jak najszybciej. Co do wyniku to wielka szkoda Arsenalu. Liczyłem , że to Kanonierzy wygrają ten pojedynek a tak zamiast wyrównanego pojedynku mieliśmy mecz do jednej bramki. Arsenal ma tendencje spadkową w tym sezonie ligowym. Początek bardzo dobry a koniec zapewne będzie fatalny, no ale tak jest co sezon.

    OdpowiedzUsuń