środa, 16 kwietnia 2014

Podsumowanie 1/4 LM. Barca nie w swoim stylu, PSG przegrało o włos.

Tydzień temu  rozlosowano pary 1/2 LM, ale nie o tym będzie na tym opóźnionym poście. Tutaj chciałbym się jednak skupić na tym co klubom nie wypaliło i czy tak naprawdę mieli chociaż procent szans na przejście dalej. Najwięcej emocji chyba było w meczu...., nie no naprawdę w każdym spotkaniu losy ważyły się do ostatniej minuty. Może oprócz Bayernu vs Man UTD, ale i tam było sporo niespodzianek.
Zaczynamy...




1. Real Madryt vs Borussia Dortmund
Każdy, bez wyjątków chciał trafić w 1/4 LM na zespół Kloppa. Jak się później okazało przeprawa z nimi nie była wcale z górki, a bardziej pod górkę. Borussia pokazała, że nie są potrzebne gwiazdy, lecz zgranie i wykorzystywanie okazji. Z tym drugim nie do końca im wyszło, w drugim meczu.
Real natomiast myślał o czymś innym. Dla nich przed meczem nie było chyba istotne czy przejdą dalej, bo myśleli, że mają to z głowy, lecz na kogo mogą trafić w półfinale.  Tutaj byli w błędzie. Oprócz faktu, że na rewanżowy mecz nie wybiegł Ronaldo, to na boisku grali beznadziejnie. Dawno nie widziałem, Królewskich w takim stanie. Di Maria nie zachwycał, nie potrafił dobrze dograć piłki. Benzema gubił się w polu karnym.
Czy bez Cristiano Real to nie to samo? Teoria jak na razie się sprawdza.
W drugim meczu od samego początku to gospodarze przycisnęli, a goście zmarnowali 100% okazję na zapewnienie sobie awansu. Wystarczyło aby Real wykorzystał 11. Normalnie piłkę postawiłby Ronaldo, ale z faktu, że siedział na ławce trener postawił na Angela Di Marie. I tu zrobił kolosalny błąd. Argentyńczyk nie zdołała pokonać Weidenfellera, a Cristiano nie mógł patrzeć jak skaleczył ten strzał. Od tej pory wszystko gościom zaczęło się sypać. Jest takie powiedzenie niewykorzystane sytuacje się mszczą, i właśnie tak to się stało. Pamiętamy, przecież z tamtego roku starcie obydwu drużyn, gdzie 4 razy na listę strzelców wpisywał się nasz Robert Lewandowski. Natomiast w tym mecz trener dał mu inną robotę. Miał przytrzymywać piłki je zagrywać, a  nie kończyć. Specem do strzelania okazał się Reus. Pokonał dwa razy Ikera, gdzie raz dobił po strzale w słupek Roberta.
Ancelotti modlił się do końca meczu, aby Borussia nie trafiła  żadnego już gola, wyrzuł chyba z trzy gumy i  pomogło. Uważam, że Borussia mogła trafić nie dwa,  a nawet cztery raz. Najwięcej sytuacji do strzelenia na 3:0 miał Mychitarian. Raz dostał perfekcyjne podanie na sam na sam, minął bramkarza iiii trafił w słupek na pustą bramkę. Zmarnował chyba wszystkie szanse dane mu przez kolegów.
Zakończyło się na 2:0 i to Real powalczy o 10 triumf w LM.

2. Bayern Monachium vs Manchester United
Bayern był tu wielkim faworytem, ale Czerwonym Diabłom lepiej idzie w LM niż w Premier League. Nie wiem czy maczał w tym palce Moyes, ale ich gra na najlepszych stadionach naprawdę jest niezła. Pierwszy mecz zakończył się bez wyłonienia zwycięscy. Alianz Arena - to właśnie tam wszystko się rozstrzygnęło.
Man UTD nie przyjechał do Niemiec ze swoim najlepszym napastnikiem Robinem Van Persie, który ciągle walczy z kontuzją.  Pierwsi na prowadzenie wyszli goście( dla wielu duże zaskoczenie). Bayern szybko się podniósł i odpowiedział na gol trzema szybkimi trafieniami. Manchester tym samym pożegnał się z LM, na dobre. Na dobre... bo za rok prawdopodobnie nie wystąpią. Mogą się tylko pocieszyć Ligą Europejską.
Ale kibice tak wrogo nastawieni do szkockiego trenera mówią, że ten mecz im się podobał. Nawet zacytuję im słowa" Pękam z Dumy, kredyt zaufania dla Moyesa.
Wiadomo, że Bawarczycy są obecnie jedna z najlepszych drużyn świata, a nawet najlepszą. Dlatego Man po części wiedział, że odpaść kiedyś trzeba. Uważam, że i tak pokazali super futbol. Pierwszy mecz w ich wykonaniu był bardzo dobry. Szkoda, że druga połowa rewanżu już trochę zawiodła. Może przemęczenie...
Bayern po golach Mandżukicia. Muellera i Robbena może cieszyć się z awansu do półfinału.


3. Barcelona  vs Atletico.
Dwie drużyny hiszpańskie, które grają na wysokich obrotach. Tam każde podanie, strata piłki czy głupi błąd obrońcy może zaważyć o wyniku. Rewanż, w Madrycie to nie było łatwe zadanie dla podopiecznych Martino. Przecież w grę wchodziło tylko zwycięstwo lub remis minimum 2 do 2. A jak wiadomo, Barca nigdy nie gra na remis, oni zawsze chcą wygrać.
Świetny trener Simeone, który ma odejść po zakończonym sezonie znalazł patent na grę Dumy Katalonii. Ich obrona była jak mur, przez który nie dało się przejść. Grali bardzo szybko, a każdy błąd Blaugrany skutkował szybkim wyjściem do ataku. Argentyńczyk zablokował również drogę dla Messiego, który rozegrał jeden ze słabszych meczy w swojej karierze. TO o czymś świadczy...
Pierwszy kwadrans dla kibica FCB to była żenada. Tam mogło być spokojnie 4 do 0. Dwie poprzeczki i słupek ratował gości. W 5' minucie już Atletico wyszło na prowadzenie i tego prowadzenia nie oddała. Koke po pięknym podaniu wpakował piłkę do siatki z dwóch metr pod poprzeczkę.
Goście mieli swoje sytuacje, nawet 90%, ale gdy Messi nie może trafić z bliska no to o czym my mówimy. Wiem, że nie ma tu co krytykować Argentyńczyka bo on jeszcze  pokaże na co go stać, ale to dla Dream Teamu był najważniejszy mecz, mecz o wszystko...
W drugiej połowie Atletico nie wykorzystało sytuacji sam na sam, a Nemar nie strzelił ze "szczupaka"
Barca żegna się LM.

4. Chelsea Londyn vs PSG
Anglia vs Francja. Po prostu wojna stuletnia, gdzie górą okazali się ci lepsi.
Paryski klub przyleciał do Londynu z przewagą nad pierwszym spotkaniem gdzie wygrał 3:1. Tutaj mieli tylko dopełnić zwycięstwa i przejść dalej. Na drodze do chwały stanął Mourinho, który świetnie ustawił swoja najlepszą "11" i pokazał kto tu rządzi. Gospodarze musieli trafić do siatki dwa razy i tak właśnie zrobili gola na wagę złota w 87 minucie strzelił Ba i zapewnił The Blues przejście dalej.
Szkoda, trochę Paryżan bo z jednej strony byli faworytami, tylko nie mogli już tego utrzymać.
Chelsea, jako jedyna drużyna angielska wchodzi do elity najlepszej czwórki.

Przepraszam, za długą nieobecność na blogu, ale miałem ręce pełne roboty. Dzisiaj zaczyna się przerwa świąteczną i na pewno codziennie będę zamieszczał ciekawe posty... Myślę, że się zrehabilituję...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz