Polacy przed igrzyskami typowali ile około nasi "Biało - Czerwoni" zdobędą medali. Niektórzy dwa, inni trzy, zdarzał się również 4, a nawet 5. Dzisiaj odbył się najważniejszy bieg dla Justyny Kowalczyk, który dużo wniósł z iloma krążkami zakończymy tą imprezę. Specjaliści uważali, że nasza Królowa nart nie ma po co biec, bo i tak nie będzie medalu. Zrobi z siebie pośmiewisko. Bardzo nie lubię jak osoby wypowiadają się na jakiś temat nie mając zielonego pojęcia. Tak ni z gruszki ni z pietruszki palnąć trzy słowa i być bohaterem? Niee, to nie jest normalne. Oni chyba nie są patriotami.
Wszyscy polscy kibice podczas igrzysk w Soczi podporządkowali sobie czas na najważniejsze wydarzenie.
W niedzielę były skoki, to teraz czas na biegi. U nas inne dyscypliny nie wchodzą w grę.
W końcu mogę to powiedzieć( a raczej napisać)
JUSTYNA KOWALCZYK MISTRZYNIĄ OLIMPIJSKĄ w stylu klasycznym.
Jak to pięknie brzmi. Do swojej kolekcji może zaliczyć już nie jeden , ale dwa "złotka". Cztery lata temu w Kanadzie również była najlepsza.
Dla naszej biegaczki nie straszny jest ból stopy czy wysoka temperatura, liczy się wygrana i tylko wygrana.
Muszę przyznać, że jak oglądałem końcówkę biegu to pogoda ładnie dała popalić. Chyba nie będzie błędu jak powiem, że w Rosji temperatura przekroczyła ponad 8 °C. Nie wiem czy wiecie, ale Soczi to jedna z najgorętszych miast w całym największym pańswtie. Zimą na przełomie lutego temperatura czasami przekracza 15°C, co jest nie do pomyślenia.
Wracając do Justyny.
Dzisiaj pokazała swój charakter. Nie ma co ubolewać nad rozlanym mlekiem. Trudno stało się, palec u stopy złamany, ale trzeba być optymistą, a Justyna nią jest.
Justyna była dzisiaj nie do pokonania, zdeklasowała przeciwniczki, Marit nie miała nic do powiedzenia, po zakończonym biegu położyła się na "ciepłym" śniegu, aby chwilkę odsapnąć.
Nad drugą Szwedką Kallą miała prawie 19s przewagi ten wynik porównam z przewagą między Kamilem Stochem, a innymi skoczkami. Szwedka zrobiła duże wrażenie, na początku srebro w biegu łączonym teraz znowu srebro lecz w klasyku. Naprawdę jest bardzo dobra. Widać, po zawodach, że jest znakomicie przygotowana.
Na najniższym stopniu podium stanęła dzisiaj Therese Johaug, obecna liderka Pucharu Świata. Po wyczerpującym biegu w geście zwycięstwa( znaczy się brązowy medal) cieszyła się ponad minutę. Dodam, że to jest jej pierwszy medal na Igrzyskach. Czwarte miejsce zajęła Saarinen, a piąte Marit Bioergen.
Według mnie Norweżka nie wytrzymała do ostatniej prostej, pod górkę się " czołgała", a na prostej, ledwo odpychała się kijkami. Ja ją bardzo dobrze rozumiem, w taką pogodę, gdzie ciągle promieniuje na ciebie słońce nie da się w pełni sił prze biedz cały dystans. Ba nie da się nawet połowy...
Pod koniec trzeciej dziesiątki zakończyła bieg druga Polka Paulina Maciuszek. Chwilę po odpoczynku wypowiadała się na temat Justyny bardzo pozytywnie. Mówiła, że od razu jak wstała dzisiaj rano była pewna, ze złoto powędruje do jej rodaczki . Nie myliła się ani trochę.
Cieszę się, że zwyciężyła! :)
OdpowiedzUsuń