Z powodu wybuchu II wojny światowej Mistrzostwa z 1942 oraz 1946 zostały odwołane. Na pierwszym 25 Kongresie FIFA chciano jak najszybciej zorganizować kolejny turniej. Nie było wtedy tak wszystko łatwo i przyjemnie. Po pierwsze nikt w Europie nie chciał zostać gospodarzem, o gdyż każdy był w ciężkiej sytuacji politycznej oraz ekonomicznej. Rozgrywki były zagrożone, lecz w ostatniej chwili zgłosiła się Brazylia, a przewodniczącemu spadł kamień z serca. Kraj ten przyjęto z radością, gdyż był jedyny, który zgłosił chęć zostania gospodarzem turnieju. Tak więc Kongres FIFA zadecydował, że podczas 1950 wszyscy skupieniu właśnie na Brazylię, bo tam odbędzie czwarty Mundial. Kraj z Ameryki nie poniósł tak wielkich strat po wojnie, więc posiadał gotowe zaplecza piłkarskie. To nie wszystko, był wtedy również mistrzem swojego kontynentu, a zainteresowanie piłką nożna ciągle rosło. Brazylijczycy byli pewni, że to oni zostaną kolejnymi mistrzami świata i nikt im tego nie zabierze. Z tej okazji zbudowali nawet olbrzymi stadion świata w Rio de Janeiro - Estadio Maracana (opis jego na moim blogu właśnie tutaj ) . Była to wtedy prawdziwa świątynia futbolu, mogąca pomieścić aż 200 tyś widzów. Na tym samym Kongresie w Luksemburgu z okazji 25 - lecia rządów przewodniczącego Julesa Rimeta rozgrywki o Puchar Świata zmieniono o Puchar Jules'a Rimeta, a trofeum przemianowano na taką samą nazwę .Zrobiono to dla uczczenia 25 rocznicy jego prezydentury. Przez wielu był nazywany "ojcem Mistrzostw Świata". W wieku 77 lat wręczył puchar zwycięzcom decydującego meczu na właśnie Estadio Maracana w dniu 16 lipca.
Do przystąpienia zgłosiły 34 drużyny ( żadna z Europy Wschodniej). W eliminacjach nie musiały wziąć udziału Brazylia oraz Włochy, jako gospodarz oraz obrońca tytułu. Od tego turnieju została przywrócona zasada rozgrywania meczów w grupie. Toteż 13 drużyn, które przeszły przez eliminacje ( nie wliczając Brazylii oraz Włochów) zostały rozstawione w czterech grupach. W każdej grupie po jednym jako faworyt. Komitet postawił na Włochów, Brazylię, Urugwaj oraz Anglię ( ponownie dołączyła do FIFA w 1946 roku)
Niespodzianką może być fakt, że z łatwej grupy nie wyszli obrońcy tytułu - Włosi. Otóż w 1949r. w katastrofie lotniczej zginęło 19 zawodników AC Turyn, który był wtedy czołową drużyną w lidze, właśnie w tej ekipie grało wiele gwiazd włoskich. Musieli, tym samym postawić na bardzo słaby skład. Podczas tego Mundialu największe szczęście sprzyjało Urugwajowi, który w grupie grał tylko z Boliwią, w porównaniu do Brazylii, która musiała grać pięć razy to na prawdę dziwne.
Mistrzostwa te również przeszły do historii pod innym względem. Nie rozegrano półfinałów. Tak, właśnie!
Po prostu wyłoniono zwycięzców w systemie każdy z każdym. W tej fazie znalazły się Brazylia, Szwecja, Hiszpania oraz Urugwaj.
WSZYSTKO, ALBO NIC czyli URUGWAJ VS BRAZYLIA
Po pokonaniu przez Brazylię Szwecji aż 7:1 oraz znokautowania Hiszpanii 6:1, gospodarzom wystarczyłby tylko remis. Ponieważ przeciwnik Urugwaj miał w dorobku dwa mecze - jednym wygrany, drugi zremisowany. I to właśnie, ten trzeci, ostatni dla obydwu drużyn miał wyłonić triumfatora. Brazylia była w lepszej sytuacji, bo im wystarczyłby tylko remis.
Po pierwszej przerwie nikt nie strzelił bramki, dopiero w drugiej było widać zaangażowanie drużyn. W drugiej połowie pierwsi na prowadzenie wyszli Brazylijczycy w 66'. Urugwaj szybko wyrównał, a 11 minut przed końcem Ghiggi po raz drugi pokonał bramkarza gospodarzy. Tym samy zapewnił po 20 latach kolejne świętowanie mistrzostwa świata. Co to był za mecz. Kibice zgromadzenia na Maracana, nie dowierzali, co się dzieje z ich drużyną. To oni, a nie Urugwaj powinni odbierać od prezesa Puchar. Myślę ,że duży wpływ na grę Brazylii miała wywierana na nich wielka presja. Wszyscy rozgłaszali, że to oni zwyciężą. Niestety, tak nie było. Koniec końców, puchar powędrował drugi raz do Urugwaju.
Tutaj pokazane wspomnienia z finału...
Ciekawostki:
- Indie zakwalifikowały się do turnieju w 1950 roku, ale zrezygnowały z udziału gdyż FIFA nie pozwoliła im grać bez obuwia.
- Ottorino Barassi, włoski działacz FIFA, ukrył Puchar Świata podczas II wojny światowej przed wojskami okupacyjnymi. Zgadnijcie gdzie go trzymał? Pod łóżkiem, w pudełku po butach.
- W całym turnieju padło średnio cztery bramki na mecz.
- Tylko dwie osoby wystąpiły na Mundialu przed i po II wojnie światowej. Poczynili tego Szwed Erik Nilsson oraz Szwajcar Alfred Bickel.
- Znowu królem strzelców został Brazylijczyk Ademir Menezes, z dziewięcioma trafieniami.
Tak wyglądał oficjalny plakat Mundialu Brazylia 1950.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz