wtorek, 18 marca 2014

Co działo się w Harrachovie ? czyli szybki koniec Mistrzostw Świata w Lotach Narciarskich.

Harrachov - niewielkie miasto ,położone  4 kilometry od granicy polsko - czeskiej. To właśnie tam odbyły się Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich.Te były już czwarte.  Trwały one 3 dni.
Ale ten czas szybko biegnie, nie zdążyłem się nacieszyć, a już po wszystkim. Tylko czy do końca można stwierdzić , że było co oglądać. No nie za bardzo.
Skocznia Čerťák  już przyzwyczaiła nas, że często to właśnie na niej  zawody są przedłużane  albo odwoływane.
Zapowiadał się ciekawy weekend ze skokami narciarskimi, tym bardziej, że Kamil Stoch chciał zdobyć swoje pierwsze medale na mamuciej skoczni. Niestety pogoda pokrzyżowała plany... , ale może o tym za chwilę.
Przypomnę może dla tych co słowa Mistrzostwa Świata w Lotach słyszą pierwszy raz. Na tym konkursie są trochę inne reguły. Nie odbywają się dwie serie , w tym finałowa - tylko cztery rozłożone na dwa dni.

Zacznę, może od piątku...
Pierwszy dzień prawdziwego skakania i już było wiadomo, kto będzie walczyć o złoto.
Dwie serie odbyły się bez żadnych przeszkód, jedyną trudnością, z którą musieli zmagać się niektórzy zawodnicy był wiatr, ale w skokach narciarskich jest to normalne.
Podczas jednej z rund bardzo strasznie wyglądającego upadku nabawił się Czech Antoni Hajek. Po wylądowaniu, za bardzo się rozpędził i nie zdołał wyhamować. Skończyło się to na uderzeniu w elektroniczną barierkę.
Jedną  z przyczyn według mnie jest brak śniegu. Ten sztuczny  biały puch był  w niektórych momentach za bardzo zmrożony i to utrudniało szybkie zahamowanie. Antoni nie zapamięta tych mistrzostw za dobrze. Na chwilę stracił przytomność i od razu został zabrany do najbliższego szpitala.
A to właśnie dla niego było to najważniejsze wydarzenie w tym sezonie.
Triumfatorem po dwóch seriach okazał się  Severin Freund. Naprawdę jest w życiowej formie. Schuster ma powody do zadowolenia. Reprezentant Niemiec skoczył 203 i 191,5 metrów. Jako nielicznemu udało się przełamać barierę 200m. Wyprzedził drugiego Bardala o ponad 11 punktów. Brązowy medalista z Soczi skoczył 203,5 oraz 188m. Największy przegrany piątkowego konkursu to na pewno Peter Prevc. Po pierwszej rundzie to on zajmował najwyższą pozycję na liście wyników. Po drugiej, już nie utrzymał tego miejsca. Skokiem na odległość 183m ( czyli dwa metry za punktem K ) zepchnęły dwukrotnego medalistę z tegorocznych Igrzysk Olimpijskich na 3 - ą lokatę. Wstyd tak można określić w jednym słowie długi skok. Fani Prevca chyba liczyli na więcej.
Tuż za podium uplasował się weteran Noriaki Kasai. Najlepszy z Japończyków skoczył 187,5 oraz 193 metrów.
Najlepszy z Polaków, Kamil Stoch zajął piąte miejsce. Gratulacje, chłopak z Zębu nie jest przecież lotnikiem, a w Harrachovie naprawdę pokazał się z dobrej strony.
To co zrobił Maciek Kot również nie podlega żadnym dyskusjom. 10 miejsce mówi samo za siebie.
W finale znaleźli się jeszcze dwaj polscy skoczkowie - Murańka i Ziobro. Ten piewrszy 25, a Janek 27.
Kibice, którzy zgromadzili się, aby dopingować czeskich skoczków również nie mogą narzekać.
Świetną postawę pokazał w Roman Koudelka, który zajął 6 lokatę, tuż za Kamilem.

Sobota i niedziela już nie wymaga długiego rozpisywania się.
Po prostu, nic się nie odbyło. Tak jak zapowiadali synoptycy mad Harrachovem rządziła pogoda. To przez nią trenerzy musieli się co chwilę spotykać i podejmować sensowne decyzje. W sobotę miały się odbyć dwie ostatnie serie, które miały wyłonić zwycięzców. A co wyszło, beznadzieja. Wiatr tak szalał, że pozrywał siatki, zabezpieczające skocznię i inne elementy. 100km/h - prędkość wiatru, nie wymaga chyba większego skomentowania.
Wieczorem, jak już było wiadomo, że są zawody są odwołane. Przyznano medale, z dwóch serii. Złoto trafiło w ręce Severina, srebro do Bardala, a brąz do Prevca. Największe powody do niezadowolenia może mieć nasz Kamil. Po piątkowym konkursie, mówił że nie do końca cieszy się ze skoków i jeszcze nie pokazał na co go stać. Jak widać, już nie pokaże. A szkoda, bo uważam, że miał potencjał na brąz.

W niedzielę, pogoda była jeszcze gorsza. Trening odwołano, serię próbną również i konkurs też. 8 drużyn tym samym nie przystąpiło do zawodów. Złotego medalu mieli bronić Austriacy, jak się okazało jeszcze go trochę po bronią.

Ranking :
Największy wygrany: Roman Koudelka




Największy przegrany: Peter Prevc


Najdłuższy skok : Severin Freund  i Anders Bardal 203,5m



Najgorsze lądowanie: Peter Prevc, kwalifikacje 214m.



Najpoważniejszy wypadek :














































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz