niedziela, 2 marca 2014

W trzech słowach: Stoch jest najlepszy!!! + konkurs drużynowy




Brawo, Brawo i jeszcze raz Brawo!!!
Jestem pod wrażeniem  klasy skoczka jakim jest Kamil Stoch. Ma dopiero 26 lat, a już jest najlepszy.
Dzisiaj do pieczętował zwycięstwo. Wygrał z Severin'em Freund'em, Peter'em Prevc'em, Gregorem Schlierenzauer i wieloma innymi zawodnikami. Wniósł się na wyżyny swoich możliwości.
Żeby go dzisiaj było pokonać należałoby poprawić rekord skoczni...
Ta malutka miejscowość Ząb jest już w Polsce dla każdego dobrze znana.
Kamil się tam wychował i rósł na następce Małysza.
Dzisiaj w Lahti w konkursie indywidualnym zdobył w tym sezonie 5 zwycięstwo, a w całej karierze 12.
Naprawdę trzeba być dumnym z Polaka.

W pierwszej serii oprócz Kamila skakali Jan Ziobro oraz Dawid Kubacki. Ten pierwszy oddał bardzo słaby skok i nie zakwalifikował się do finału. Punktów znowu nie zdobył, tak jak Piotr Żyła czy Maciej Kot. Oni natomiast nie przeszli przez kwalifikacje.
Dawid oddał równy skok, tak jak w poprzednim konkursie. I zdołał znaleźć się pod koniec najlepszej " 30".
Zawodnik z Nowego Targu lądował na 120 metrze.
Stoch oddał bardzo dobry pierwszy skok z pięknym telemarkiem - 131,5 m.
Dało mu to drugie miejsce, za Severinem.
A gdzie Peter Prevc? Daleko 10 miejsce. Goran Janus nie był z niego zachwycony.
W drugiej serii dużą rolę odgrywał wiatr. Skocznia czasami była cała czerwona ( oznacza to, że wieje bardzo mocny wiatr ). Trenerzy bali się puszczać zawodników bo albo polecieli by za daleko, albo za blisko.
A w skokach narciarskich najważniejsze jest bezpieczeństwo. To nie jest brutalny sport...
Dawid po gorszym skoku i tak zdołał awansować o jedną lokatę ( z 27 na 26 )
Największy postęp zrobił Anders Bardal - skokiem na odległość 133m. Z 24 miejsca przemieścił się na 11.
130,5 m Petera Prevca wszystko wyjaśnia - wiatr niósł go daleko.
Wielkie brawa należą się podopiecznym Alexandra Poitnera. W najlepszej "10" po pierwszej rundzie znalazło się aż pięciu Austriaków.
Skakali bardzo równo. Szkoda, że formę złapali po Igrzyskach Olimpijskich.
Prowadził Gregor Schlierenzauer. Z Lahti może być zadowolony. Zdobył na niej prawie 100 pkt.
Ale do końca zawodów pozostało dwóch skoczków.
Kamil złapał wiatr pod narty, i leciał i leciał. 134,5 metra - prawie pobił rekord skoczni.
I jeszcze ustał.... i jeszcze telemark. Zasłużone noty 2x 20 oraz 3x 19,5.
Najbardziej zaniepokoiłem się zachowaniem Stocha.
Po wylądowaniu złapał się za kolana, a jego twarz nie wyglądał najlepiej.
To nie jest takie łatwe wylądować, jeszcze na 135 metrze. To tak jakbyś musiał wylądować ze skoku, z pierwszego piętra wieżowca. Ciarki chodzą mi po plecach.
Dobrze, że Polak zapewniał, że nic poważnego się nie stało...
Oczywiście chłopak z Zębu objął prowadzenie.
Na zakończenie pozostał tylko Niemiec. Na prośbę trenera została specjalnie zmniejszona belka.
Ale na nasze szczęście nie pomogło to w oddaniu super skoku. Freund skoczył tylko 129,5m i musiał uznać wyższość Polaka.
100 punktów wędruje do Polski.
Tym samym Kamil znowu odzyskuje koszulkę lidera. Wyprzedza Słoweńca o 53 punkty. Tak trzymać.
Ale tam jest ciasno.
Do zakończenia PŚ pozostało 5 zawodów indywidualnych. To aż 500 punktów do zdobycia. Jest o co walczyć. Kryształowa Kula czeka...

01.03.2014 - Austriacy w Lahti

2. Oprócz niedzielnych zmagań na tej samej skoczni tylko w sobotę odbył się trzeci drużynowy konkurs w tym sezonie. Jak wspominałem wygrać mógł naprawdę każdy. I na początku tak się zapowiadało.
Sprawę w swoje ręce wzięła jednak Austria i to ona zwyciężyła. Według mnie zasłużenie.
Dużym zaskoczeniem był wynik Słowacji. Zajęli 4 miejsce. A wiecie przez kogo? Przez najlepszego Prevca.
Spaprał skok - tylko 118,5 m. Przed ostatnią kolejką zajmowali 2 miejsce, a spadli po za podium...
Polska  również nie spisała się najlepiej.  Dwa razy z rzędu to właśnie tutaj zajmowali trzecie miejsce.
Wczoraj jednak musieli pocieszyć się siódmą lokatą. Przed Japonią, a za Czechami.
Dużą niespodziankę sprawili gospodarze - Finlandia. Dzięki dobrym skokom Larinto raz Asikainena zajęli 5 miejsce.
Do finału nie awansowali Kazachowie oraz Rosjanie.


                                                                 Polski skład. Od lewej: Maciej Kot, Jan Ziobro, Kamil Stoch,  Dawid Kubacki


                                    Ach te widoki...

















Jernej Damjan i Stefan Kraft wjeżdżają na sam szczyt skoczni


Skoczkowie nie mają zbytnio odpoczynku. Już jutro odbędą się kwalifikacje i treningi do wtorkowego konkursu w Kuopio.
Zapraszam do TVP 1 i Eurosport :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz