niedziela, 30 marca 2014

Czas na przerwę... - czyli pięć niezapomnianych miesięcy

Po bardzo ciekawym i emocjonującym do ostatniego konkursu sezonu skoczkom należy długi i porządny odpoczynek. Sezon 2013/2014 dla polskiego sportu był naprawdę udany. Najlepszy w historii tej dyscypliny.
Tydzień temu zakończyło się "skakanie" na słoweńskiej skoczni w Planicy. Jak jest to w zwyczaju, sezon kończy się na mamuciej. W tym roku największa skocznia  jest modernizowana, i organizatorzy zadecydowali o przeniesieniu konkurs na dużą.
W Słowenii miały się rozstrzygnąć kto zajmie drugie i czwarte miejsce w klasyfikacji Pucharu Świata.
Czy za Kamilem będzie Peter Prevc, a może Severin Freund. A na miejscu poza podium Anders Bardal czy Noriaki Kasai.
Nasz Kamil Stoch w Planicy zajął dwa razy najgorsze miejsca czwarte i czwarte. A wydawało się, że w niedzielę nie będzie powtórki z piątku. Cóż by inaczej, po pierwszej serii Kamil był pierwszy( 139m), ale drugi skok nie był już tak efektowny i spadł poza podium. Najlepiej skakali Peter i Severin. To właśnie ich wiatr poniósł daleko za punktem K. Trafili na super warunki, co przełożyło się na wynikach.
Słoweniec zajął w ostatnim konkursie pierwsze miejsce i zepchnął z drugiego miejsca w klasyfikacji PŚ Niemca( on w zawodach był drugi).
Anders Bardal uplasował się na trzecim miejscu i zakończył sezon na bardzo dobrej, czwartej pozycji.







Tym samym w niedzielę pożegnaliśmy się na jakiś czas ze skokami narciarskimi.
Po zakończonym niedzielnym konkursie Kamil Stoch odebrał swoją (jak na razie) pierwszą Kryształową Kulę. A po dekoracji podsumował swoje wielkie zwycięstwo tymi słowami:
To był dla mnie nie zapomniany sezon. Nie tylko pod względem wyników, ale również doświadczeń. Kryształowa Kula to nagroda za cały trud, który włożyłem przez ten sezon. Dziękuję bardzo osobom, którzy przyczynili się do tego sukcesu: trenerom, rodzinie, żonie i kibicom. To wzruszający moment dla każdego sportowca.
Z pytany przez dziennikarza jakie ma plany na przyszły sezon... Kamil uśmiechnięty na twarzy powiedział. Jest jeszcze wiele rzeczy do zrobienia jak na przykład potomstwo...

Na okładkach gazet przez długi czas były zdjęcia Kamila z Kryształem. W jego miejscowości Ząb, przyjaciele i sąsiedzi przywitali go głośnymi okrzykami. Bilbordy z Wielkim Kamilem stały już hen od tego małego miasteczka. Kamil wraz z żoną został przewieziony bryczką, a w dali rozbrzmiewała muzyka górali. Niezapomniany dzień dla miasta Zębu. To nie wszystko, gdy przyleciał do Polski. W pierwszej kolejce do pogratulowania stanął Bronisław Komorowski, który po każdym sukcesie Polaka gratulował mu na Twiterze i innych portalach społecznościowych.
Sąsiedzi i działacze sportowymi również nie zostawili tego bez żadnego zdania. Posypały się kwiaty i okrzyki... Kamil, jesteśmy z tobą...
Powitanie Kamila StochaAle to nie koniec prezentów.
Po chwili podwójny złoty medalista IO w Soczi dostał od najbliższych sąsiadów sosręb czyli drewnianą belkę ze zdobieniami oraz kamień węgielny.
Ale po co? Już tłumaczę. Od jakiegoś czasu Kamil razem z żoną ma zamiar zbudować prawdziwy dom w góralskim stylu, a te prezenty na pewno mu się przydadzą.
Tą ciekawą niespodziankę przekazał mistrzowi Bronisław Stoch, wójt Poronina.
Mówiąc: Kamilu, na twoje ręce przekazujemy kamień węgielny  pod przyszły dom i nawiązujemy do słów ks. Tischnera. "Dom to jest dom, to jest środek świata"
Od strażaków dostał specjalny hełm strażacki i honorowe członkostwo w Ochotniczej Straży Pożarnej w Zębie. Gdy dostawał ten upominek, śmiejąc się pod nosem, Kamil rzekł: tylko proszę, nie budźcie mnie o piątej na akcje.

Na przywitanie Kamila, każdy zaplanował wziąć wolne i świętować jego przybycie razem z nim. Na przywitanie Stocha w lokalnej karczmie zarezerwowano miejsca. A w gronie 120 zaproszonych znaleźli się najbliżsi mistrza Świata - w tym szwagier Kamila z Libanu.

Polski związek narciarstwa ma powody do zadowolenia , najlepszy występ Polaków, w karierze, zdobycie dwóch złotych medalów, czwarte miejsce  w Pucharze Narodów i wiele wiele innych niesamowitych wydarzeń, o których dowiedzie się już za chwilę....

Teraz chciałbym podsumować te pięć wspaniałych miesięcy na 10 różnych kategorii i wybrać   najważniejsze wydarzenia i osiągnięcia, a na koniec ocenię naszych polskich szkoczków od 1 - 10.

1. Turniej Czterech Szkoczni.
Wyszedł z cienia  austriackich skoczków, a na TCS spisał się wyśmienicie. Pointer w ostatniej chwili zapisał go na listę szkoczków tego wielkiego turnieju. Na pierwszym konkursie już pokazał klasę.
A  z wszystkich czterech wygrał dwa razy i ostatecznie zwyciężył w tym prestiżowym konkursie i utrzymał passę zwycięstw Austriaków
o kim mowa o KONIURZE hehe czyli Thomas Diethart.

 2. Osiągnięcie Kamila Stocha - " TRZEBA STO RAZY PRZEGRAĆ, ABY RAZ WYGRAĆ"
Wygrał 6 konkursów PŚ, a 12 razy stawał na podium tym samym najwięcej razy zdobył 100 oraz min. 60 punktów. Za nim, na drugim miejscu  w tej klasyfikacji po super końcówce uplasował się Severin Freund.
Po igrzyskach złapał wiatr w żagle i zdobywał to co się da, ale to nie on zasługuję na pochwałę.
Chłopak z Zębu, który stopniowo piął się ku górze i zdobywał co raz to liczniejsze grono fanów.
Sam dodał, w wywiadzie, że o Kryształowej Kuli myślał już w połowie sezonu, ale nie zdawał sobie sprawy, że ją zdobędzie...
Kamil w sezonie 2013/2014 może pochwalić się dwoma złotymi medalami na jednych igrzyskach. Oprócz niego ten wyczyn zrobili Simon Ammann oraz Sven Hannavald.
Zajął czwarte miejsce na Mistrzostwach Świata w Lotach oraz drużynowo na igrzyskach.
Zdobył 1420 pkt.
No i oczywiście pochwalić się może błyszczącą Kryształową Kulą.
Uważam, że w tym sezonie był najbardziej regularnym sportowcem w oddawaniu skoku. W każdym konkursie przeszedł do finałowej serii, a to naprawdę nie jest takie łatwe.
Na koniec trzeba dodać niezapomniane zawody w Willingen, gdzie Kamil 200 pkt na 200 możliwych.


3.  Początek sezonu wyśmienity dla polskiego sztabu szkoleniowego...
Mowa o Krzysztofie Biegunie tym 18 letnim triumfatorem na otwarciu sezonu. Wygrał pierwszy konkurs w Klingental  po bardzo trudnej, jednej rundzie. Na rozbiegu nie pojawiło się wielu skoczków, a sam Polak trafił na bardzo dobre warunki, a szczęście sprzyja lepszym :)

4. Loteria pod Wielką Krokwią...
Zakopane to druga Wiśle miejscowość gdzie odbywają się zawody wliczane do cyklu PŚ już od dobrych lat. W tym roku również nie zabrakło wrażeń, i chwil które zapamiętamy na bardzo długo.
Konkurs zakończył się na jednej rundzie, gdzie zwycięzcą okazał się Anders Bardal, który również jak Krzysiek dostał noszenie.
Tak naprawdę to ten konkurs trwał ponad dwie godziny. Spowodowane to było mocnym wiatrem i przede wszystkim ulewą, która właśnie w ten dzień, niedzielę trafiła na skocznię.
Nie możemy być z tego faktu dumni, ale zachowanie Pointera przekracza ludzką granicę.
Tyle krzyków, tyle wrzasków nie było jeszcze od bardzo dawna. Gdy swój skok spaprał Diethart i Wellinger, Alexandra poniosły nerwy i zbulwersował się na związek narciarski. Przyznano im drugi skok, a tym samym skoki narciarskie stały się nie FAIR PLAY. Do dziś pamiętam to wydarzenie i nie umknie mi nawet na chwilę...


5. Tylko jedne zawody na mamuciej.
Kulm, w tej miejscowości odbyły się pierwsze i ostatnie zawody w lotach wliczane do PŚ. To nie jest też tak bardzo wielka skocznia mamucia. Powiedziałbym, że jedna z mniejszych. Skoczyć tam powyżej 200m to nie lada wyzwanie.
Zabrakło mi między innymi konkursu w Vikersund, gdzie lata się ponad 240 metrów. To jest coś...
Ja osobiście nie zapamiętam z dobrej strony konkursu w Kulm.
Podczas treningu, Thomas Morgenstern upadł z wysokości 10 metrów i przekoziołkował całą szkocznię.
Wyglądało to masakrycznie...
Austriak na szczęście szybko się podniósł i wrócił na IO w Soczi. Zdobył na nich srebro w drużynówce, ale później już na skoczniach się nie pokazał.
Chodzą plotki, że Thomas nie chce już powtórzyć takiej kontuzji i na dobre zakończyć karierę sportowca.
Do końca nie jest to jeszcze potwierdzone...

6. Mistrzostwa Świata Juniorów.
Polska ze wszystkich wypadła najlepiej. Zdobyła dwa złote medale, i indywidualnie oraz drużynowo.
Bartosz Kłusek to on wygrał i zdobył złoty medal. I jako jedyny zdobył go dwukrotnie ( jeszcze drużynówo)


7.  Igrzyska oraz Mistrzostwa w Lotach...
Tego nie można pominąć. Oczywiście już o tym wspominałem niejednokrotnie pisząc w poprzednich postach, ale to bardzo ważne wydarzenie.
Dwa złotka zdobył Kamil Stoch, a drużynowo najlepszymi zostali Niemcy - IO
W Harrachovie już nie było tak kolorowo. Całe widowisko zepsuł wiatr oraz pogoda. Miały się odbyć i zawody drużynowe oraz drugi konkurs indywidualny.
Zakończyło się na jednym. A zwycięzcą został Severin Freund. Drugie miejsce Anders Bardal, a trzecie Prevc.
W najlepszej trójce zabrakło Kamila, który zakończył na piątym miejscu.
Ale jak sam wspominał, gdyby odbyły się jeszcze dwa konkursy, na pewno byłbym wyżej.
Czwarte miejsce dla weterana Kasaiego.

8. Engelberg - polskie miasto
Polskie miasto tylko tak pozostaje mi nazwać to miasteczko po dwóch konkursach PŚ.
Polacy wygrali oba, pierwszy Jan Ziobro, drugi Kamil Stoch.
Biało - Czerwoni z tego miasta dzięki wyczynom wyżej wymienionych zawodników wywieźli ponad 400 punktów ( jeszcze 3 miejsce Ziobry i 2 Stocha)

9. Jedyny weekend ze skokami w Azji.
 Mowa o Sapporo. W tej japońskiej miejscowości co roku odbywają się zawody PŚ.
Trzeba przyznać, że w tym roku lista skoczków była bardzo uboga. Tak naprawdę, swoją najlepszą ekipą wziął tylko Goran Janus i to oni miażdżyli rywali. Zabrakło m.in.Polaków, Austriaków, Niemców, Norwegów. Słoweńcy wykorzystali to i zdobyli prawie komplet punktów z podium.

8. Puchar Narodów.
Jak już to jest w tradycji Puchar Narodów wygrali Austriacy, przed Niemcami oraz Słoweńcami.
My natomiast zajęliśmy bardzo dobre czwarte miejsce.
I ustanowiliśmy rekord Polski. Uważam, że zasłużenie nasi Biało - Czerwoni zajęli to miejsce. Pokazali się z bardzo dobrej strony. Wygrali razem osiem konkursów.

9.Drużynowe zawody w Planicy
Polska właśnie w tej słoweńskiej miejscowości zajęła jedyne na podium miejsce w drużynowym konkursie.
Lepsi od naszych Orłów byli tylko nie do wyprzedzenia Austriacy.
Oprócz drugie miejsca Polacy zajmowali przede wszystkim czwarte( również na IO) oraz raz 7 .

10.Łukasz Kruczek czyli trener, który pokazał klasę.
On zrobił coś co nie udało się wielu trenerom na całym świecie. Wprowadził wielu młodych zawodników do ekipy. Nauczył ich wszystkiego krok po kroku, a później razem z nimi zdobywał uznania.
Moim zdaniem, FIS powinna wymyśleć nową nagrodę, która będzie wręczana najlepszym trenerom za ich dokonania. W tym roku chyba największe szanse na jej zdobycie miałby właśnie Kruczek.
Kilka dni temu Łukasz miał odejść ze stanowiska trenerskiego i przejść do innej reprezentacji.
Chcieli go między innymi Kazachowie, Rosjanie czy Finowie. Na szczęście dostał sporą podwyżkę i zapomniano o wszystkim.


Ocena ( w skrócie)
1 Kamil Stoch - 6
Tu nie ma co się zastanawiać. Dla mnie on przewyższył samego siebie, i powienien ode mnie dostać siedem
Wygrał prawie wszystko co się dało. A przeciwnicy i koledze uważają go za najlepszego skoczka świata.
Morgenstern, gdy wypowiadał się na jego temat, mówił, że to dopiero początek ery KAMILA Stocha. Jeszcze nie jedną postawa nas zaskoczy. ( zgadzam się z tym)

2. Maciej Kot - 4+
Plus na zachętę hehe, ale nie wiem czy to coś da.
Maciej ma swoje dobre i złe dni. Czasami mu wychodzi, a czasami nie. Nie wiadomo czym to jest spowodowane. Ani razu nie zajął miejsca na podium w tym sezonie. Jego największe osiągniecie mhmm.. chyba 8 miejsce na normalnej skoczni na IO oraz 10 miejsce na MŚ w Lotach
Uważam, że gdyby poprawił się nad systematycznością to może być nieźle.
3. Piotr Żyła - 4-
ten to jest dopiero agent. Oprócz skoków, produkuje czapki i pomaga innym. Człowiek z charyzmą, ale czy do końca widać jego zaangażowanie w skakaniu?
Powiem szczerze, że ten sezon w wykonaniu Piotrka naprawdę lichy. Rok temu chociaż wygrał konkurs w Oslo, a tu tak naprawdę nic. Na igrzyskach był bardzo słaby, a na Mistrzostwach nie był nawet w najlepszej czwórce Polaków. Jednym słowem: żenada.
Piotrek weź się w garść i skacz jak na górala przypadło.

4. Janek Ziobro - 4
Gdyby nie konkurs w Engelbergu dostał by ode mnie 3, ale za ten wyczyn muszę go pochwalić.
Oprócz tego tak naprawdę z niczego nie zabłysnął. Może trochę na Igrzyskach, gdzie według mnie w drużynie skakał najlepiej...
Janek musi uwierzyć w siebie, bo myślę, że stać go na lepsze skoki.
Sezon w jego wykonaniu mogę określić jak sinusoida.
Na początku było wyśmienice, a później z konkursu na konkurs co raz gorzej.
Przecież w ostatnich zawodach Janek miał problem, aby się zakwalifikować.
Jestem ciekawy co to będzie za pół roku. Nie pozostaje mi nic innego jak czekać...

5 Klemens 3, Dawid 3+

Myślę, że to były niesamowite chwile ze skokami.
Następne konkursy, oprócz Letnich Grand Prix, w listopadzie, czy wtedy też będzie niespodzianka.
Jednym z ważniejszych wydarzeń będą Mistrzostwa w Falun, o których z uprzedzeniem informuję...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz