czwartek, 13 marca 2014

Znamy pierwszych ćwierćfinalistów Ligi Mistrzów...

We wtorek oraz w środę zostały rozegrane cztery rewanże. Chyba w każdym spotkaniu było widać faworyta. W pierwszej kolejce, triumfowali goście, teraz wygrywali również oni, tylko, że na własnym stadionie( nie dotyczy Bayern - Arsenal )
W tej notce chciałbym napisać co działo się na najważniejszych arenach świata. Zacznę może po kolei...

1. Dwa dni temu doszło to bardzo zaciętej rywalizacji. Bayern Monachium podejmował na własnym stadionie Arsenal Londyn. W stolicy Anglii lepsi okazali się Bawarczycy, którzy gładko wygrali 0: 2 i tym samym na 90% zapewnili sobie awans. Lecz Kanonierzy się nie poddali. W Pucharze Anglii pokonali u siebie Everton 4:1, a Bayern rozgromił Wolfsburg aż 1:6. Szykował się naprawdę niezapomniany wieczór.
I tak właśnie było...
Arsenal wiedział, że jak stracą choćby jedną bramkę to na pewno odpadną.Potrzebowali cudu. Przypomnę, że do Niemiec nie przyleciał Wojciech Szczęsny  pauzujący za czerwoną kartkę, kiedy brutalnie sfaulował Arjena Robbena w polu karnym.
Mecz rozpoczął się korzystnie dla gospodarzy. Chcielio jak najszybciej objąć prowadzenie, brakowało tylko skuteczności. A to raz Holender lub Ribery próbowali coś zdziałać na skrzydłach.
W 27' w konsekwencji udało im się wpakować piłkę do siatki - tą osobą był Mandżukić, lecz sędzia dopatrzył się spalonego i podniósł chorągiewkę ku górze. Ale Kanonierom się upiekło.
Kibice na bramki musieli czekać, aż do drugiej połowy.  Pierwszy na listę strzelców wpisał się Bastian Schweinsteiger. Pokonał Fabiańskiego z 5 metrów po świetnym podaniu od Riberiego.
Goście wyrównali po 3 minutach. Podolski ścigał się Lahmem. Na nieszczęście (przypadkowo ) przewrócił się zawodnik gospodarzy. Lukas pobiegł na bramkę i strzelił bramkę między słupkiem, a Neuerem. Bawarczycy kłócili się z sędzią, że gola nie powinno być za faul na Lahmu, ale na kłótni to się skończyło.
Najlepsze emocje było w 90 minucie. Otóż, arbiter podyktował 11' dla gospodarzy, do piłki podbiegł Muller, a wtedy fenomenalną paradą popisał się Polak, aż palce lizać.
Wynik końcowy 1:1- oznaczało to pożegnanie się Arsenalu z LM.


2. Oprócz spotkania w Niemczech, fani piłki nożnej mogli oglądać co działo się w Madrycie. Atletico podejmowało AC Milan.
W pierwszym spotkaniu obu drużyn, to goście ( Atletico ) zasłużenie wygrali 0:1.
We wtorek klasę mieli pokazać Włosi, którzy pod wodzą Seedorf'a chcieli wejść do 1/4 finału LM, niestety na słowach to się zakończyło.
Bardzo słaby Milan został zdemolowany przez gospodarzy. Nie istnieli na boisku, wystarczy wynik 4 do 1.
Atletico wyszło na prowadzenie już w 3', pięknym strzałem popisał się najskuteczniejszy w zespole Diego Costa. W 27' strzałem głową Kaki, mediolańczycy wyrównali, ale na krótko.  Pod koniec pierwszej połowy zawodnicy z Madrytu znowu mogli cieszyć się ze zdobytej bramki. Ard Turan i 2 do 1. Koniec pierwszej połowy, ale to nie koniec wrażeń na Vicente Calderon.
Druga część spotkania zapowiadała  się tak samo emocjonująco jak pierwsza.
Padły aż dwie bramki, pierwsza  Raula Garcia, druga Diego Costy, to oznaczało tylko jedno. Pogrom w najlepszej postaci. Trener Atletico może być dumny ze swoich zawodników. Awansowali oni pierwszy raz od 17 lat do ćwierćfinałów tej najważniejszej ligi.



3. Oh... na ten mecz kibice musieli poczekać aż dwa tygodnie. Bilety zostały wysprzedane w  jeden dzień.
Na Camp Nou drużynę FCB zawitało ponad 90 tyś fanów Dumy Katalonii i tylko 5 tyś kibiców Man CIty, którzy zginęli w tłumie.
Jak już to się stało tradycją, przed spotkaniem został wyśpiewany hymn Barcy.
City nie tylko miało utrudnienie ze względu, że gra na wyjeździe. Ich sekecjoner Pellegrini został ukarany za niestosowne zachowanie podczas meczu w Anglii. Tym samym mecz mógł oglądać tylko z widowni.
Pierwsze spotkanie wygrała Blaugrana 0:2, a bramki strzelali Messi oraz Alves. 
Ten mecz miał zadecydować przyszłość obu klubach, czy Martino nie pożegna się z pracą, a może to Pellegrini będzie szykował się na odejście z klubu.
Jak wiadomo, Barca przegrał sensacyjnie z broniącą się ze strefy spadkowej drużyną Valladolid, a The Citizens  zostali upokorzeni z Wigan w Pucharze Anglii.
Mecz był bardzo napięty, obie drużyny walczyły na maxa. Tylko, że pierwsza połowa była w wykonaniu gości bardzo brutalna. Faulowali przede wszystkim Iniestę oraz Neymara.
Anders Iniesta niedawno miał bardzo przykrą sytuację w rodzinie. Jego żona poroniła w 7 miesiącu ciąży.
Sędziowie, a w szczególności boczny popełniał bardzo dużo błędów. Na początek nie odgwizdano rzutu karnego dla Barcy, gdy został sfaulowany Messi, następnie nie uznano gola, który powinien być zaliczony, gdyż żaden piłkarz nie znajdował się na pozycji spalonej.
Przed gwizdkiem do szatni szansę mieli gości. Bardzo bliski zdobycia gola był Semir Nasri.
W drugiej części spotkania obie drużyny miały swoje sytuacje. Na początku Messi strzelił w słupek, potem świetną paradą popisał się Victor Valdes. Obronił on fenomenalny strzał Dżeko,który zastąpił słabego Aguero.
W końcu bramkę dla Blagrany zdobył Messi. Argentyńczyk dostał podanie od Fabregasa i piękną podcinką strzelił już 5 bramkę w LM w tym sezonie.
City kończyło mecz w 10'. Zabaleta dostał drugą żółtą kartkę i musiał zejść do szatni.
Przed końcem padły jeszcze dwie bramki.
W 89' Kompany strzałem głową pokonał Hiszpańskiego golkipera, natomiast Alves 2 minuty później strzelił na 2:1.
BARCA w już 7 raz z rzędu w ćwierćfinale LM.
Tak trzymać...




4. Teraz pora na wybranie się do Francji.
W Paryżu PSG podejmowało Bayer Levenkusen.
Już w pierwszym meczu tych drużyn zawodnicy ze stolicy trójkolorowych łatwo po gromili Bayer. Lecz w tym spotkaniu tak efektownie nie zagrali. Zdarzały się momenty, gdzie goście mieli szanse na zdobycie nie jednej, ale nawet trzech goli.
Ostatecznie zakończyło się wynikiem 2:1
Na listę strzelców wpisali się Sidney Sam(BL), Marquinhos oraz Lavezzi(PSG)
Oczywiście dalej zobaczymy w grze PSG - jedyną francuską drużynę, która zaszła tak daleko.


To już by chyba było na tyle.
Za tydzień kolejne emocjonujące spotkania jak Man Utd vs Pireus- tam wszystko jest możliwe.



1 komentarz:

  1. Messi ma już 8 goli w tej edycji LM :) Sędzia w meczu Barca- ManCity chyba nie był skoncentrowany bo tyle błędów już dawno nie widziałem. Cieszę się z awansu Atletico, szkoda mi Arsenalu bo to klub bliski sercu wielu naszych rodaków, PSG zgodnie z planem.

    OdpowiedzUsuń